Zmiany, zmiany, zmiany... to to, co Wodniki lubią najbardziej! :-) Wyczekują z niecierpliwością Nowego, myślą jak to Nowe będzie wyglądało, snują scenariusze, widzą oczami wyobraźni.. I aż mają dreszcze, bo Nooowee już tuż tuż! Heh i oczywiście będzie Lepsze!
Ja swoje Nowe sama sprowokowałam. Powiedziałam dość Staremu, bo było denerwujące, stresujące, nużące, szarpiące nerwy, spalające, niesatysfakcjonujące i nie moje.
Moim Starym nazwę pracę w szkole, która to praca dała mi tyle doświadczeń, żebym mogła podjąć decyzję o porzuceniu tejże instytucji. Muszę jednak przyznać, że gdyby nie szkoła, nie dowiedziałabym się o sobie kilku rzeczy. Wiem, że praca z dziećmi, daje mnóstwo radości, satysfakcji, rozwija tak nauczyciela, jak i młodego człowieka. Wiem, że dobrze wybrałam zawód, chcę być nie tyle nauczycielem, co towarzyszem, przewodnikiem Dziecka w jego drodze ku dobremu życiu. Wiem, że chcę obserwować, jak pod wpływem mojego nakierowania Dziecko rozwija się i codziennie kształtuje.
Postanowiłam podjąć pracę jako niania oraz hmm indywidualny trener ;-) i dalej być z Dziećmi, mieć wpływ na ich życie, postawy. Uważam, że podjęłam dobrą decyzję. Moje Nowe jest nareszcie Moje! :-)
To prawda - praca z dziećmi daje wiele radości i satysfakcji! Zwłaszcza taka, która nie jest ograniczona przez sztywne ramy systemu edukacji. Dlatego indywidualną pracę z dzieckiem uważam za genialną alternatywę do pracy w szkole. Wiem z doświadczenia. A dla dziecka, które nie uczęszcza do przedszkola to rewelacyjna możliwość dorównania rówieśnikom w rozwoju psychofizycznym.
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia i wielu miłych chwil w pracy z maluszkami!!!